
Dzisiaj opowiem wam trochę o tym, jak zmarnowałam sobie dwa albo
trzy lata życia. Pewnie część z osób, które czasem czytają tu
moje wypociny zdają sobie sprawę, że borykałam się z problemem
zaburzeń odżywiania. Tak, borykałam się. ;) Teraz wreszcie,
zgodnie z moim noworocznym postanowieniem...